Tokarka jak sama nazwa wskazuje, służy do obrabiania przedmiotów, zamocowanych w jej uchwycie. Skrawanie kolejnych warstw odbywa się poprzez nacisk noża tokarskiego o określonej geometrii na powierzchnię toczoną przedmiotu, odrywając materiał z określoną prędkością i posuwem, oddając nie tyle żądany kształt, co tolerancję wykonania.

Przeglądając oferty popularnych serwisów aukcyjnych, czy też sklepów internetowych, często spotykamy się z ofertą : „Tokarka do metalu” za niewysoką cenę.

Dla niezorientowanego w temacie kupca, przedstawione opcje owego przedmiotu, mogą jawić się jako pożądany i atrakcyjny produkt. Rzeczywistość wygląda jednak zgoła inaczej. Typowym przedmiotem sprzedaży jest tokarka która toczy „metale”. Urządzenie to standardowo składa się z łoża, układu wrzeciennika, układu suportu i konika. Najczęściej jest to bardzo uproszczona konstrukcja nawiązująca do konstrukcji typowej tokarki uniwersalnej.
Łoże jako odlew żeliwny może być szlifowane i utwardzane na pryzmach, bądź nie. Wrzeciennik zawiera w sobie wrzeciono z określonym przelotem (lub bez), na którym zamocowany jest uchwyt tokarski. Przeniesienie napędu na wrzeciono może być pośrednie w postaci przekładni mechanicznych redukcyjnych, lub bezpośrednio z silnika napędowego, którego prędkość zależna jest od nastaw regulatora prędkości. W nieco droższych opcjach urządzeń spotkamy przekładnię, zwaną dwójką przesuwną, służącą tu do nastaw dwóch trybów prędkości wrzeciona. Niestety często zdarza się, że owa przekładnia wykonana jest z marnej jakości plastiku. Czasem można spotkać koła pasowe stopniowane, umieszczone na wrzecionie.

Przeniesienie napędu z wrzeciona na śrubę pociągową odbywa się najczęściej za pomocą tzw. gitary, czyli układu kół zębatych o określonej liczbie zębów, które wynikowo dają określony posuw suportu narzędziowego względem pełnego obrotu wrzeciona.

Rasowa tokarka uniwersalna ma pod wrzeciennikiem skrzynkę posuwów, w których możemy ustawić sobie przesuw suportu względem obrotu wrzeciona w określonej liczbie przełożeń. Poza tym skrzynka posuwów wyposażona jest zarówno w śrubę pociągową i wałek pociągowy. Śruba pociągowa z reguły ma nastawy służące do nacinania gwintów metrycznych lub calowych, natomiast wałek pociągowy zapewnia nam całe spektrum przełożeń roboczych. Nasza wspomniana wcześniej tokarka z aukcji niestety skrzynki posuwów nie posiada, posuw suportu jest realizowany bezpośrednio z „gitary” na śrubę pociągową, wskutek czego mamy ograniczoną ilość prędkości posuwów suportu względem obrotów wrzeciona. Suport będzie tu prostymi sankami umieszczonymi na pryzmach łoża, zabezpieczonych od spodu przed poderwaniem – za pomocą nakładek i klina (do kasowania luzów). Na suporcie będą umieszczone sanki osi poprzecznej na korbkę, na nich zaś dodatkowe sanki wzdłużne z małym przesuwem, obracane o żądany kąt. Na tychże sankach umieszczony jest imak narzędziowy – kostka blokowana od góry wajchą dla szybkich nastaw dla np. czterech noży tokarskich.

Napęd mechaniczny suportu odbywa się w sposób dwojaki – albo ręcznie kręcimy korbą, która to przemieszcza nam suport wzdłuż łoża poprzez koło zębate na korbie i listwę zębatą, przykręconą do łoża, lub poprzez zamek dzielonej nakrętki zaciskającej śrubę pociągową. Napędy zarówno sanek poprzecznych jak i wzdłużnych odbywają się poprzez korbki, bez jakiegokolwiek sprzężenia z kinematyką wrzeciona. Ostatnim elementem jest konik z wysuwaną pinolą o określoną odległość, zawierającą w sobie stożek Morse’a, najczęściej w rozmiarze 2 lub 3 – zależnie od wielkości urządzenia.

Konik może być unieruchamiany poprzez śrubę zaciskową do łoża, lub za pomocą uchwytu sprzężonego z elementem dociskającym konik, umieszczonym pod pryzmami tegoż łoża. Najczęstsze mankamenty takich tokarek, to bicie wrzeciona, uszkodzenie dwójki przesuwnej wrzeciennika, niedokładne pasowanie śruby pociągowej, niedokładne wykonanie sanek poprzecznych i wzdłużnych, czy wreszcie brak regulacji osi dla konika.

Potencjalny kupiec zamiast kupować oczyma, winien skoncentrować się na tym, co dane urządzenie w sobie posiada z wyżej wymienionych mechanizmów, jaki jest stosunek ceny do jakości, dostęp serwisu do samorzutnie uszkodzonych części, lub z winy użytkownika. Jest w czym przebierać, dzisiejszy internet zasypie nas milionem „okazji”. Grunt wybierać z głową, jeśli faktycznie takiego a nie innego urządzenia szukamy.